- Niby co takiego się wydarzyło ?! - zaczęła głośno krzyczeć, a jej usta drżały. Zaparkowałem koło magazynku, w którym mieliśmy się uchronić.
- Wejdź do środka, to wszystko ci opowiem.
- Nie będę nigdzie z tobą szła! - była strasznie wkurzona i po chwili rzuciła się na mnie z pięściami. Nie chciałem jej zrobić krzywdy, więc lekko ją odepchnąłem. Płakała jeszcze bardziej, była taka smutna. Wtedy niespodziewanie mocno się we mnie wtuliła. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do budynku. Szybko usnęła, położyłem ją na małym, starym materacu, sam położyłem się na podłodze.
Megan's POV :
Wstałam wcześnie i ujrzałam śpiącego Justina. Wtedy wszystkie wspomnienia z ubiegłej nocy wróciły. Cicho i ostrożnie wyjęłam nóż z kieszeni jego kurtki. Chciałam wycelować nim w Justina, ale nie mogłam. Pragnęłam, żeby zapłacił mi za wszystko, swoim życiem, jednak czułam coś do niego. Chciałam go nienawidzić, bo przecież tylko na to zasłużył .. ale nie umiałam. Rzuciłam nożem o ścianę, a on upadając na podłogę wydał straszliwy huk, który obudził Justina.
- Co ty robisz Megan ?! - patrzył na mnie zaskoczony. Jego usta leciutko się otworzyły, a brwi podniosły.
- Chciałam cię zabić sukinsynie, bo tylko na śmierć zasługujesz. - mój głos był zimny i stanowczy. Nie poznawałam już siebie.
- To czemu tego nie zrobiłaś ? - nie był wcale przerażony, a nawet uśmiechnął się.
- Bo nie mogłam .. rozumiesz ?! - po moim policzku poleciała łza i odwróciłam się plecami do chłopaka. On wykorzystał okazję i objął mnie w tali.
- Nie płacz, musimy sobie teraz wzajemnie pomagać. Mamy tylko siebie. - szeptał mi prosto do ucha.
- Nie ufam ci Bieber .. zjebałeś wszystko. - dalej byłam stanowcza, a płacz jeszcze bardziej się nasilał.
- Nie wiesz jak strasznie się czuje. Chciałbym cofnąć czas, zacząć od nowa. Chociaż może i lepiej, że tak się stało .. - jego oczy otworzyły się szerzej, a brwi jeszcze bardziej się uniosły.
- Jak to lepiej ?! Przez ciebie zginął niewinny człowiek.
- Wiele osób chciało go zabić, w tym także ja .. - uśmiechnął się szyderczo.
- Co on takiego ci zrobił ? - mój głos się załamywał, nie miałam już sił na nic.
- Zabrał mi ciebie.
- Ja nigdy nie byłam twoja .. i nigdy nie będę. - odwróciłam wzrok.
- Wiem, że czujesz coś do mnie, gdyby tak nie było to byś mnie zabiła. Tak samo ja kocham ciebie. Mogłem cię wczoraj zostawić, ale tego nie zrobiłem. Zabiłem przyjaciela, jedyną osobę, którą miałem ... właśnie dla ciebie. Megan, potrzebujemy siebie. Nie czujesz tego ?
- Nie chce tego czuć. Miłość rani, jest jedną z najgorszych chorób. Sądzisz, że po tym wszystkim moglibyśmy być razem ?!
- Wybacz mi. Musiałem to zrobić. - wtedy o czymś sobie przypomniałam.
- Czemu musiałeś ? Miałeś mi wszystko wytłumaczyć, więc słucham. - spojrzał na mnie błagalnie, a później wziął głęboki oddech i na chwilę zamknął oczy. Musiało to być dla niego trudne ..
Boskie, dawaj dalej, proszę!! Jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuńKolejny szybko boże <333333
OdpowiedzUsuńhttp://u-smile-i-smileee.blogspot.com/
TO JEST MÓJ BLOG http://luzikszefuniu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż piszę historię... ZACZHĘCAM DO CZYTANIA...